bezznieczulenia.fotkoblog.pl

Już ranek,kilkanaście minut po 5 a ja po raz już któryś z rzędu po mimo tysiąca prób nie mogę nawet zasnąć a jeśli nawet zasnę to budzę się przerażona w nocy i tak już zostaję. Czym sobie na to zasłużyłam? Że nawet spać spokojnie nie mogę,że to wszystko męczy mnie tak cholernie? Czym? Zawsze starałam się być dla ludzi jak najlepszym człowiekiem i co z tego mam? Nieprzespane noce,blizny,rany i ciągłe męczarnie.Dzisiejszej nocy dużo myślałam o nas,o tym co było w moim życiu priorytetem przez kilka ostatnich miesięcy, mimo wszystkich upadków to było coś najpiękniejsze a ja każdego dnia wkładałam w to całe serce. Nie wyszło. Dlaczego? Nie wiem,tak już chyba jest że zawsze staram się za mało. To jednak boli. Ale co z tego. Tak czy siak wszystko po kolei mnie niszczy więc nie ma różnicy. A co jest teraz? Teraz nie ma nic oprócz ogromu myśli w głowie,kilku łez spływających gdzieś po policzku,kilku gojących się ran i bolącej głowy. 
Gdzie w tym wszystkim jest sens? Rozumiem,zrobiłam źle raz,musiałam za to odpokutować ale wydaję mi się że zrobiłam to już 10krotnie.. Ile jeszcze? No do cholery niech mi ktoś powie ile jeszcze muszę za to płacić. 
Ulatuje ze mnie wszystko. Zawodzę się na ludziach a to zniechęca mnie jeszcze bardziej. 
Jak dobrze że chociaż Ona,najlepsza przyjaciółka mnie tu trzyma.